W „Sprawie dla Policjanta” z Marcinem…
W „Sprawie dla Policjanta” z Marcinem Voglem rozmawialiśmy na temat nowego syntetycznego narkotyku o nazwie KROKODYL, który kilka tygodni temu pojawił się w Chicago. Jego zła sława znana jest szczególnie w Rosji, gdzie uzależnionych od niego jest od 100 do 250 tysięcy ludzi. Szacuje się, że po za życiu go zmarło już 30 tys.
Dezomorfina, która znajduje się w „krokodylu” uzależnia i odurza tak jak heroina, ale to nie ona jest trucizną, a pozostałe składniki narkotyku, które wytwarzają się w procesie jej uzyskania. Kwas solny, aceton, benzyna, jod i fosfor, to składniki, które sieją w organizmie człowiek prawdziwe spustoszenie. Krokodyl powoduje, że ciało zaczyna gnić i ropieć. Narkotyk ten jest przyjmowany dożylnie, więc już sam moment wstrzyknięcia powoduje groźne uszkodzenie tkanek, zapalenie żył i gangrenę. A przy długotrwałym używaniu może prowadzić do śmierci. Narkotyk zwany jest krokodylem, bowiem w miejscu wstrzykiwania skóra przybiera zielony odcień, po czym staje się popękana i chropowata, tak jak u krokodyla.
Dezomorfina, która znajduje się w „krokodylu” uzależnia i odurza tak jak heroina, ale to nie ona jest trucizną, a pozostałe składniki narkotyku, które wytwarzają się w procesie jej uzyskania. Kwas solny, aceton, benzyna, jod i fosfor, to składniki, które sieją w organizmie człowiek prawdziwe spustoszenie. Krokodyl powoduje, że ciało zaczyna gnić i ropieć. Narkotyk ten jest przyjmowany dożylnie, więc już sam moment wstrzyknięcia powoduje groźne uszkodzenie tkanek, zapalenie żył i gangrenę. A przy długotrwałym używaniu może prowadzić do śmierci. Narkotyk zwany jest krokodylem, bowiem w miejscu wstrzykiwania skóra przybiera zielony odcień, po czym staje się popękana i chropowata, tak jak u krokodyla.